Rozmowy przy kawie (29) |
Jeżeli ktoś lubi zapach mięty i melisy, to u mnie dziś w nadmiarze. Suszę ostatni zbiór a także rozmaryn ,szałwię i laur. Bogusiu, dowcip jest stary, może wprowadzić w zakłopotanie, ale prawdziwy. Co robi fact po 50- ce, aby jadąc samochodem , poczuć wiatr we włosach ? Rozpina rozporek. Sorry. Ślub miałam dziwny. Pobraliśmy się po 1 roku, bez zgody rodziców. Uważali,że nie skończymy studiów, narobimy dzieci. Nie wiem dlaczego przyszło im do głowy, że hm... narzędzia do wyrobu potomstwa wręcza się razem z papierami w USC. Na ślub nie przyjechali," wzięli nas głodem " , stąd te dodatkowe prace zarobkowe w " Żaczku " i moja umowa z Cepelią. Potem chcieli pomagać ale my już nie potrzebowaliśmy i nie chcieliśmy tej pomocy. Ja miałam zamszowe sandałki w kolorze mchu i taką sukienkę z rzadko tkanej bawełny , z bawełnianymi koronkami. Kupiona w krakowskim Pewexie za du....żo obrusów i swetrów. Miałam jeden kwiat, na długiej łodydze, pomarańczowy , bardzo wtedy oryginalny i egzotyczny. Pan młody w spodniach dzwonach i ciemnozielonej koszuli [ ślub braliśmy w lipcu ]. Wyglądaliśmy... pięknie. Byliśmy szczęśliwi, koledzy zrobili zrzutę i poszliśmy na żołądki po żydowsku do maleńkiej knajpki. To było wieki temu, ślub był biedniutki i typowo studencki, ale był to początek walki z wszelkimi przciwnościami losu i wiary,że we dwoje zawsze damy sobie radę. |