Rozmowy przy kawie (29)
Lusiu a ja z Fromborkiem też mam miłe wspomnienia! Byłam tam na ślubie, jako świadkowa, mojej przyjaciółki. Nie byłam planowana w tej roli, ale świadkowa uprzednio wybrana nie stawiła się i musiałam na cito się szykować. A ślub był w ogrodzie klasztornym, na kilka lat zanim ceremonie poza USC stały się możliwe.
W prezencie ślubnym młodzi dostali m.in. koncert organowy w Archikatedrze na żywo specjalnie dla nich.
Ja jakąś kieckę miałam, ale W. bez garnituru, no to w mundurze wystąpił!


  PRZEJDŹ NA FORUM