Witajcie Kochani , Aniu fajnie ,że sobie pogadujecie , szkoda że tylko wirtualnie , bo normalnie bym zaraz kawkę zrobiła i ciastem częstowała  Tez już namawiałam Tereskę na założenie swojego wątku , ale jakoś opornie Jej idzie
Piszecie o ogrodach , gdzie tylko trawnik i iglaki , Taki niestety jest u mojej córy . Piekny , wymuskany , chodniki , lampy ale co z tego ,jak kolorów brak Zdaję sobie sprawę ,że nie mają czasu , bo od rana do wieczora są w pracy , ale ubolewam ,że nie podłapała bakcyla ogrodniczego po mamusi  Ostatnio pojawiło się światełko w tunelu , bo zaciekawiły ją hortensje bukietowe ( biały kolor jest ok.), tak więc jest nadzieja ,że niedługo będą u niej w ogrodzie Nasza działeczka zdaniem mojej młodzieży jest niczym jarmark , czyli cała wieś tańczy i śpiewa ,jednym słowem zbyt dużo różnistych roślin i kolorów
 Ostatnio byliśmy u Mamy , spotkaliśmy sie tam z naszymi dzieciakami , Było ognisko i kiełbaski

Były też potrawy bardziej wypasione , : karkóweczka , , warzywa , szaszłyki jednym słowem dogadzaliśmy sobie przez te pare dni porządnie a jak już nie mogliśmy wiecej przełknąć to robiłam zbiórkę na wspólne spacery Obok naszego domku jest fajna trasa spacerowa




Po przyjeżdzie musiałam ogarnąć zarośnietą działkę i zebrać to co urosło

Fasolki już nie ma , ale maliny w miarę dojrzewania będziemy zbierać nadal.
Trochę tego co kwitnie



Różyczki ponownie kwitną , po przycięciu przekwitłych pąków





Posadziłam również nowe nabytki od sasiadki , czyli różowe i cytrynowe liliowce 
Teraz muszę coś zjeść , a pózniej wkleję zdjęcia z naszej dzisiejszej wycieczki do zamku w Pszczynie |