Rozmowy przy kawie (29) |
No bo kto to słyszał,żeby swój własny ogródek na własnej krwawicy wykarmiony zostawiać na pastwę obcym chłopom! W tym życiu latem ogrodu nie zostawię,bo i tak mimo że jestem na miejscu i Szkodnik pod nadzorem,to straty sš. Dzi odkryłam,że mi skosił tamaryszka. Pińćset razy go omijał,już ładnie się rozkrzewił...i fruuuu,skosił.Dziad jeden,szemrany! A to już chyba 4.raz próbuję go hodować... Jak nie mrówki,to glina,albo kozy z psem,to mężu cały osobisty... Boszsz....co za życie... |