Kompostowy zlot sierpniowy (6-7 sierpnia 2016)
    Ryszan pisze:

    Beatko dziękuję za wyjaśnienie,tego nie wiedziałem.Byłam świecie przekonana, że to Aga,bo tak ma w swoich wpisach.zakręcony
Aniu wesoły Dobrze myślałaś pan zielony Na forum zawsze używam imienia Aga. Ci co znają mnie osobiście, wiedzą że w dowodzie mam Lucyna, ale i tak wolę Aga wesoły

Kochani dojechałam i ja do domciu, choć niby daleko nie miałam jak co niektórzy, to postanowiłam sobie drogi nadłożyć.
Wybrałam się od Małgosi do Łeby na wydmy. Kierunek zatem zupełnie przeciwny do domowego. W Łebie tłok nieziemski. Cudem uniknęłam stłuczki, bo 2 auta się przede mną stuknęły. Ja zachowałam odstęp i udało mi się tego uniknąć. Za mną niestety tego nie zrobili i kolejne 2 auta się zderzyły, jedno wyleciało do rowu (celowo kierowca zjechał) dzięki temu nie walnęło we mnie. Miałam farta. Na szczęście nikomu nic się nie stało, ale tylko moje auto z tych pięciu nie doznało uszczerbku - ufff.

W samej Łebie czekałam pół godziny na wjazd na parking. Do wydm tłok nieziemski, ale potem wracałam pieszo 5,5 km brzegiem morza. Było przecudnie!! Co prawda wiał silny wiatr, ale w bardzo słusznym kierunku - pchał mnie całą drogę pan zielony
Woda w morzu cieplusieńka.

Dziękuję za cudowne spotkanie!! Jesteście kochani!! Wszyscy serdeczni, ciepli, radośni. Gospodarze z taką pogodą i uśmiechem się nami zajmowali, jakby codziennie tłumy gościli wesoły Nawet Ewunia Constancja postanowiła nie wystawiać na próbę mojej cierpliwości i powstrzymała się od obiecanego chrapania.

Rano co niektórzy wybrali się nawet na grzyby, ciekawe czy choć foteczka będzie z tego grzybobrania. pan zielony

Ja zgodnie z obietnicą coś tam napstrykałam nad morzem, ale muszę najpierw zrzucić i obrobić. W drodze powrotnej pojadłam jagódek w lesie i nazbierałam mamie grzybów bardzo szczęśliwy Co prawda nie były to tak dorodne kureczki, ale z całą pewnością jadalne.


  PRZEJDŹ NA FORUM