Rozmowy przy kawie (28) |
Ej, no nie przesadzajcie z tą jesienią, bo jesteście tak sugestywne, że po tym, jak lunęło znienacka mocząc mnie aż do niewymownych przy wykopywaniu sadzonek, wzięłam i napaliłam w piecu I tak długo się trzymałam, w poprzednich latach przy tak zimnych dniach już bym dawno paliła, nie bacząc na porę roku, ale w tym nabraliśmy w końcu wiejskiej odporności i dajemy radę przeżyć w tych zimnych kazamatach bez palenia latem to teraz jeszcze kocyk, szydełko, kakao i możemy bawić się w listopad... |