Rozmowy przy kawie (28)
Witam,
Nareszcie pozbyłam się bólu głowy.
Praktycznie cały dzień spędziłam na działce .
Nie zważając na słońce kosiłam , plewiłam , cięłam tawuły i bukszpany w kulki , no i chyba mnie ciut przygrzało .

aaa i zerwałam pierwsze maliny
Panie i nasz jedyny rodzynek się częstują
bardzo szczęśliwy


Czytam o związkach damsko- męskich i chyba muszę się wyłamać (podobnie jak Pati),
Gdy poznałam eMa byłam zakochana w takim typowym bawidamku ,ale jakim przystojnym pan zielony
Em był cierpliwy i długodystansowy że sie tak wyrażę.
Z czasem opadły mi klapki z oczu i zobaczyłam ,że ten facet jest niczego sobie ,
Im dłużej ze sobą chodziliśmy tym bardziej go lubiłam , a z czasem pokochałam .
Jesteśmy ze sobą już 33 lata , nasza miłość jest teraz inna niż na początku , ale nadal nie potrafimy bez siebie funkcjonować .
Zawsze razem ,az sie boję co to będzie , gdy któregoś zabraknie.
To nasze razem , nie oznacza ,że gadamy ze sobą non stop ,
Nie, lubimy sobie pomilczeć , każdy zajęty swoim zajęciem .

Teraz szykuję się na wyjazd do Mamy ,( tez taki mały rodzinny zlot organizuję) . Zbliża się rocznica odejscia Taty i z tej okazji zjeżdżają nasze dzieciaki na wekend do Babci .
Uwielbiam taki czas , kiedy udaje nam się zgromadzić o jednym czasie w jednym miejscu .
Pójdziemy na cmentarz , powspominamy Tatę , dziadka ( Jasiek ma imię po pradziadku) pogrilujemy jak pogoda pozwoli , jednym słowem spędzimy wspólnie czas
wesoły
Ale się dziś rozpisałampan zielony


  PRZEJDŹ NA FORUM