Rozmowy przy kawie (28)
Misiu, ja w sumie małą kawkę to poproszę, wzięłam się za pakowanie: 4 dni przed na 4 dni wyjazdu taki dziwny Ale ja tak muszę, bo nienawidzę na ostatnią chwilę, a tak w czwartek sobie usiądę i ponapawam się widokiem ogarniętego bagażu bardzo szczęśliwy

Suszarka w Twoich okolicznościach chyba rzeczywiście byłaby dobrym rozwiązaniem...w sumie ja bym też mogła mieć, bo latem wieszam na dworze, ale zimą, jak zasiedlimy górę, to albo na kaloryferach w 10 pokojach albo na suszarkach porozstawianych tu i ówdzie...





  PRZEJDŹ NA FORUM