Rozmowy przy kawie (28) |
Skoro Misia przyznała się do żle przeczytanego słowa, ja też przeczytałam w poście Baśka. Pisało dużymi literami SPRZEDAJĘ WÓLKĘ, a ja myślałam SPRZEDAJĘ WÓDKĘ. Pomyślałam sobie, co ta Basia tak się reklamuje ? Kurcze, nie boi się, dopiero kiedy założyłam bryle, zauważyłam różnicę. Wiesz Zuziu, wolę nie pisać. A mojej Warszawy lat 60-tych, 70-tych już nie ma, a ta nowa , jak każde inne duże miasto na świecie. Zresztą od śmierci Mamy nie bywam w Warszawie, przejeżdżam tylko. |