Rozmowy przy kawie (28) |
Jestem i ja. Po wyjeździe gości musiałam odreagować i w niedzielny wieczór poodchwaszczałam trochę warzywnik. Nie żeby "coś", było sympatycznie, ale niedzielne SIEDZENIE mnie wykończyło, ile można siedzieć??? (chyba że na ziemi, pomiędzy rządkami lawendy, wyrywając chwaściki - o, tak, to mogę długo!) |