Rozmowy przy kawie (28)
U nas też cały wieczór lało okrutnie. Muszę zajrzeć na ganek, bo ostatnio tak wiatr chłostał deszczem o drzwi, że też nam zalewało. Tym razem jednak nie było wiatru, to może nie będzie trzeba zbierać wody.
Ja już nie chcę wody z nieba, plisss plisss!! Coś czuję, że za moment rozstanę się z ogórkami, bo nie zamierzam już pryskać. Inna sprawa ma się z pomidorami, chciałabym, by owocowały do jesieni. Nie wiem czy za parę dni znów nie będę musiała wytoczyć ciężkiej artylerii.


  PRZEJDŹ NA FORUM