Rozmowy przy kawie (28)
[quote=survivor26]
    mariaewa pisze:

    Byłam miejską myszą, lubiłam ruch, knajpki, ciuchy też. Wszystko, jak nożem odciął, zmieniło się. I nie wiem dlaczego, być może w środku zawsze byłam wiejska, tylko praca, życie, przebrało mnie na chwilę w miejskie ciuchy ?
    pan zielony


W moich żyłach płynęła nienawiść do wioski do grudnia 2009r. W mieście miałam ksywkę "Pindrząca", bo nawet śmieci bez makijażu nie wyniosłam. I Bóg mi zrobił psikusa, przytrafiła mi się pewna choroba. 13 grudnia 2009r urodziłam się na nowo i w niczym nie przypominam dawnej siebie.
MarioEwo zawsze jest jakiś powód, impuls, który wywraca życie do góry nogami.

Wróciliśmy z Lądka, czekamy na kąpiele do 16.08, kolejka, i przez to już widać że Polacy urlopują się w kraju, w zeszłym roku można było z biegu dostać się na kąpiele.


  PRZEJDŹ NA FORUM