Rozmowy przy kawie (28)
    survivor26 pisze:

      mariaewa pisze:

      A gdzie w tym wszystkim MY. Czasami kręcimy się jak ta wiewiórka w kole i widzimy tylko ,że jak byśmy nie popylali , to i tak nie dogonimy ogona. smutny


    no ale jeśli ktoś o niczym innym nie marzy tylko na starość dopieszczać dom i ogród? mi się wcale nie będzie chciało o 70-tce popylać po sanatoriach, już teraz by mi się nie chciało. Wystarczą mi moje góry, moja wiocha i święty spokój aniołek Zwiedzać i podróżować wolę teraz, póki mam jeszcze siłę i nie wymaga to tytanicznych wysiłków, natomiast na emeryturze (która w związku z uprawianiem wolnego zawodu może nie nastąpić nigdy), to ja właśnie chcę krzątać się koło domu, robić szydełkowe koce i ogladać wnuki...co jakiś czas taki dziwny bardzo szczęśliwy


Pat Kocham Cię
Te słowa to miód na moje skołatane nerwy

Marysiu każdy ma swoje "chciejstwa" na te stare lata (i nie tylko)Ja np. nie cierpię się ładnie oczko ubierać, tu już mam problem by do wiejskiego sklepu jechać trza jakośwyglądać, a w "szuflandowie" to doooopieroooolol
No ale to nie jest najważniejsze.
Byłam w sanatorium 3 razy, będąc w wieku Pati, traktowałam ten pobyt jak kolonie.PKP dawało za darmochę to się jeździło.Na koloniach nigdy nie byłam bo od dzieciństwa musiałam opiekować się moją chorą na SM mamą.
Teraz starość( eeee chyba jeszcze nieeeelol )obdarowała mnie w chorowitego chłopa, dom do remontu na wsi, i w TO co kocham czyli dużooo zielonego i kolorowego .... hej aniołek
Kręcę się więc wokół tego co mi najbardziej odpowiada.Mimo wszystko



  PRZEJDŹ NA FORUM