Zuziu, zdecydowanie warto te ścieżki robić, właśnie jako metoda odchwaszczenia. Ja nie robię super starannie, nie wybieram ziemi na metr, tylko wierzchnią warstwę z chwastami zgarniam i lekko podsypuję piaskiem, a mimo to efekt jest - czasem jakiś mleczyk czy perz spomiędzy cegieł wystrzeli, ale łatwo go eksterminować. Cegły powoli się kończą (no chyba, że R. podzieli się tymi z rozbiórki stodoły ), ale mam jeszcze kamień, z którego po wizycie u Justynki wymuruję chyba taki placyk z grillem i/lub huśtawką, jak ona ma
A tymczasem pokażę Wam jeszcze jak fajnie mają zrobione rabaty, w stadninie, w której jeździ Flo - na razie jedna przykładowa, bo za dużo ludzi się kręciło i mi głupio było tak na bezczelniaka robić zdjęcia
Jest to pomysł i na zagospodarowanie kamieni i na mniejsze zachwaszczenie, bo rabata podniesiona, to tak nie zarasta...brak mi tylko jednego istotnego składnika - oni te rabaty (a mają w sumie kilkanaście) ściółkują słomą ze stajni oraz tym co z konia wyleci No i rośnie im, że hohohoho
Apropos słomy, może Wy coś wymyślicie: mamy w stodole z tonę starego siana, coś z tym zrobić trzeba, miejscowi poradzili, żeby na kompost dać i częściowo tak zrobimy, tzn. wyciepie się na były/przyszły warzywnik równą warstwą, ale zastanawiam się, czy można tego użyć jako ściółki na grządkach? Siano ma dobre 20 lat, nie widać na pierwszy rzut oka śladów gnicia czy pleśni, ale nie wiem, czy tam jakieś przetrwalniki grzybowe nie tkwią i się waham... |