Rozmowy przy kawie (28)
Aniuop, masz u mnie złoty medal za określenie, że " masz jakiegoś męża ". No niby mam, ale tak bardziej dla przyzwoitości, bo widuję rzadko i bezpożytecznie. I na dziadka się zdecydowanie nie nadaje, bo wyznaje zasadę, że dzieci i bąki toleruje tylko własne. Dzieci go przerażają, nie bardzo potrafi nawiązać z nimi kontakt, robi się sztywny jak glista po gipsie i ... ucieka.zdziwiony
Pat, podejrzewam, że koszenie mokrej trawy trochę sponiewierało ostrza lub zawaliło " podspód ". U mnie taka wyrywność też spowodowała gang kosiarki jak starego trabanta z uwieszonym poślubnym sznurem z puszek po piwie. I powiem prawdę, nie wiedziałam, że nie wolno jej kłaść na boczek , aby oczyścić. zaniemówił, tak jak robiłam z elektryczną. Coś tam zalałam wylałam, cholera wie co. Ale wyznaję zasadę : zepsułam, spadam, robię głupa. Się nie przyznałam i naprawili. Zazdroszczę R, że po nieobecności w domu, będzie nocą .... sprawdzał kosiarkę. zakręcony To się chłopina ucieszy.diabeł
Tak się nazapieliłam, wypacając ze 3 litry wody, a zrobiłam może 20 % całości. Ta moja pazerność wpędzi mnie do grobu . zaniemówił


  PRZEJDŹ NA FORUM