Rozmowy przy kawie (28) |
Witajcie! Wczoraj u nas była potężna burza i lało długo i obficie, co było bardzo potrzebne, bo nie wszędzie jestem w stanie podlewać. Zaraz idę ściąć ostatnią turę lawendy, a jutro jadę na ostatnie zabiegi. Wieczorem u koleżanki damska wódka. R. przykręca sztachety, pomalowane spalonym olejem na piękny brąz. Gości, przybywających na Zlot powita podwójny portal z nowej niedokończonej bramy i starej wykończonej (w sensie: umierającej) bramy. Efekt estetyczny niezapomniany! (a, zapomniałabym, R. już wjechał autem w słupek przyszłej bramy; słupek wytrzymał, osłona tylnej lampy - nie) Taki folklor, no. |