Rozmowy przy kawie (28) |
Witajcie Laski i Lasku po dłuższym czasie Niestety przyziemne sprawy były silniejsze i tylko niekiedy udawało mi się zerknąć do Kompostu. Jak zawsze miło, ładnie i powabnie czyta się Was wszystkie ale czytając wpisy niektórych za nic w świecie nie można mieć w buzi żadnych płynów Wybaczcie, że nie odpowiem każdej z Was ale: Januszu trzymam kciukasy za Małżonkę i jej zdrowie Bogusiu a Ty jak zwykle namawiasz na miłe zakupy dot. żaradełka Jednakże takowa stolnica jest fajna chociażby ze względu na fakt, że mogłabym ją zwinąć w rulon i sru do szuflady Iwona jesteś zadowolona z nowego wypiekacza do chleba? Misiu ta różana przyjemność to Ambridge Rose. Pięknie wygląda, liście zieloniutkie. Bardzo się cieszę, że tak sobie ładnie radzi Niestety moje co pozostały, nie wszystkie, to wołają o pomstę do nieba. Angielki rachityczne, J.W.Goethe (Tantau) wczoraj zasilił wywozowy śmietnik z zielonym, Elfe, co byłam z niej taka dumna, połamana została przez niedawną wichurę, tak samo z Chopinem .... a nie liczę już wywalonych róż wiosną Także stan bardzo mi się okroił. Nie wiem czy u Was też ale niektóre moje liliowce dostają jakby jesienne liście Remontowe Laseczki podziwiam, podziwiam samozaparcia a wiem co gadam bo sama jestem po generalce kuchni i jednego z pokoi 6 tygodniasów jak nic a i tak czekam na jeszcze 1 mebel do kuchni. Także wytrwałości w dalszych zmaganiach bo ja już wiem, że wszystkiego co zaplanowałam nie zrobimy, a robimy sami. |