Rozmowy przy kawie (28) |
No, bo fundacje sa różne ![]() No i niewątpliwa zaletą fundacji w tej dziedzinie jest to, że ma uprawnienia do podejmowania interwencji w sprawie złego traktowania zwierząt. Np. stowarzyszenie nie ma takich uprawnień. Dodam, że moją Tami też właśnie tak porzucono, tzn. wysadzono ją z samochodu i zostawiono na ulicy, a było właśnie 20 stopni mrozu. Szukając schronienia weszła na czyjąś posesję i właścicielka zgłosiła ją do fundacji (ale psa nie wpuściła do pomieszczenia, nawet do garażu czy komórki). Fundacja zaopiekowała sie nią, a potem ja ją adoptowałam z fundacji. Szkoda, że niunia musiała to przeżyć, ale lepiej dla niej, że nie jest u takiego debila. |