Rozmowy przy kawie (28) |
Ja chyba dziś wybuchnę. Nie dość , że dręczy mnie przypadłość, to dziecko starsze wchodzi na wojenną ścieżkę. Mówię do niego, a on czeka aż skończę , aby mnie po prostu olać. Nawet nie zignorować. Noszzzz poniosło mnie. A małż marudzi o wyjeździe nad morze. Chyba z budżetem nie rozmawiał ostatnio. To sobie wymyślił wyjazd ... po broń! A jakże. Nad morze! Nie wiecie kto potrzebuje ponton dmuchany? Znalazł mój onegdaj na parkingu , mimo ogłoszeń nikt się nie zgłosił, ja pływać nie umiem, więc chętnie ponton jako dobro przybyte- zbędę. Może choć buty sobie z to nabędę? |