Rozmowy przy kawie (28) |
Dzięki dziewuszki za dobre słowa. Na razie tak mnie korzonki (czytaj: wilgoć, pakowanie, dźwiganie i dość jednak długa podróż) połamały, że siedzę w domu i kwiczę, choć prochów się najadłam i wysmarowałam śmierdzącą maścią "od bolenia". Myślę, że najdalej jutro, pojutrze będzie dobrze i zabiorę się za robotę. Dziś czytam, rozwiązuję Sudoku, gram w Scrabble z komputerem i cierpię. |