Znaczniki do roślin Z naszych doświadczeń |
Raczej nie używam znaczników mimo tego, że zakupiłam w którymś z internetowych sklepów ogrodniczych takie białe szpatułki z plastiku z zaostrzonym jednym końcem. Kolejne markery, zakupione jako niezmywalne a zanikające po pierwszym deszczu, skutecznie zniechęciły mnie do znakowania roślin. Zamiast tego mam kartki z opisem położenia danej rośliny. Np. róże pod płotem opisane są w kolejności od sąsiadów do bramy wejściowej a powojniki "przy modrzewiu", "przy Anabelli", "pod śliwką" itd. Takie spisy mam dla poszczególnych grup roślin. Drobnicy bylinowej nie opisuję. Do znakowania doniczek z sadzonkami stosuję karteczki samoprzylepne używane do metkownic a zakupione w sklepie papierniczym, Podobnie jak Margolcia oznaczam grządki z wysianymi warzywami oraz miejsca po wczesnowiosennych kwiatach. Z tym, że do tego celu stosuję szpilki do agrowłókniny. Przy grządkach robię sobie jeszcze opis co zostało posiane w kolejnym rządku. |