Łłłooooo matko i córko, ile żeście nagadały Ale udało mi się przebrnąć... Co do zasad ruchu drogowego i klapek, to o obuwiu tam nic - wedle mej wiedzy - nie ma, a jedynie o stworzeniu zagrożenia w ruchu drogowym. I szczerze wątpię, by komuś prowadzącemu w obuwiu różnym (bo i w szpilkach prowadzące faceci krytykują na potęgę) można było tylko za to wlepić mandat. Sama jeżdżę w butach na obcasach, bo Bozia nie stworzyła mnie wszędzie małą, ale tam i owszem i moje 35 (w porywach 36) jak położę piętę na podłodze nie sięga pedałów Góry i morze uwielbiam. Dla mnie ideałem byłyby góry nad morzem, ale jak się nie ma co się lubi... Pogoda za oknem barowa z przerwami na solidnie prysznicową Jutro przyjeżdża eM więc postanowiłam się postarać i dziś co nieco ugotuję dobrego A w sobotę jedziemy na 7 dniową wycieczkę do Słowenii i Chorwacji Będą i góry i morze A na razie pokażę efekty remontu
Po zaszpachlowaniu miliona pięciuset pęknięć po osadzeniu się budynku korytarz nadal się w kolorze słońca Świetnie rozjaśnia klatkę schodową, więc został. Komplet konsolka i lustro z przedpokoju przeniósł się do korytarza. I moim zdaniem, tu wygląda o niebo lepiej.
Przedpokój zyskał betonowe cegiełki na jedną ze ścin, która najbardziej cierpiała z uwagi lekkiej ciasnoty tzn. ciągle była pobrudzona i obita. Ławeczka oraz wieszak z miejscem na szle, czapki czy rękawice także jest nowy.
Jest i nowy parasolnik - mam nadzieję, że widać napis Parasole ciągle ginęły w odmętach, a teraz mam nadzieję, że znajdą swą spokojna przystań
A że zlikwidowałam drzwi, które dzieliły przedpokój od korytarza, które zawsze były otwarta i jedynie klamka była wykorzystywana jako wieszak na Okusiową smycz - Okuś zyskał absolutnie SWÓJ wieszak
Na koniec remontu w nagrodę, ale także dlatego że nieco pożonglowałam obrazami dokupiłyśmy jeden i tak kąt pod schodami zyskał nowy look
Remont nie był nadzwyczajnie rozległy, ale obejmował serce domu tzn. przedpokój, oba korytarze i klatkę schodową i przyznam, że dał mi się we znaki... Ale efekt mnie zadawala
|