Rozmowy przy kawie (27) |
Jadą w terminie dogodnym dla wnuczka, między obozem, innym obozem a początkiem roku szkolnego. Niech nikt nie rzuca we mnie kamieniem, ale ja gór nie lubię, dlatego mieszkam nad morzem. W górach żle się czuję, i wszyscy w rodzinie o tym wiedzą, więc skąd ten pomysł. Ja też jeżdżę nad morze po sezonie, tubylcy tak mają. Dzieci jeżdżą od lat, młody jeszcze z mężem 25 lat wstecz, mają swoje szlaki, znajomych, u których mieszkają, Zresztą to nie Zakopane i tym podobne miejscowości. Po 75 zobaczeniu Morskiego Oka, " froteryżmie " na głównych szlakach i oglądaniu umęczonych koni ciągnących 100- kilogramowe wialnie, można się pociąć. Pat, czy dziś jest więcej skarpet na dotarcie? ![]() |