Rozmowy przy kawie (27) |
Córciu, ja znałam takich ludzi, czasami nawet udawało mi się trochę im pomóc. Masz rację, ich cierpienie jest niewyobrażalne dla przeciętnego człowieka, a oni sami nie czują, że krzywdzą, oni są krzywdzeni. Dopóki bliscy nie zareagują, dopóty męczą się wszyscy, a najbardziej kat - ofiara w jednym. Choć czasami to rzeczywiście tylko wrzody na .... i tu żadne leczenie nie pomoże, tylko terapeuta , by sięgnąć do żródła jadu. |