Rozmowy przy kawie (27)
Pat, witaj w klubie małpiej łapy po koszeniu. Ponieważ czasami " dzierżyłam " w dłoni i pałąk i napęd i samobieg, co daje sporą objętość i wymaga godnego ścisku, mam plastikową obejmę, która trzyma w kupie pożądane części. Dobra kosiarka pada sama przy napotkanej przeszkodzie, a jeśli nie, " popuszczam , i rączka wraca do zerowej pozycji.Wystarczy zwykła tasiemka, zawiązana na kokardkę, pociągnięcie, aby się rozwiązała trwa tyle, ile puszczenie " wajchy ".


  PRZEJDŹ NA FORUM