Witajcie z placu budowy.
Beatko o 5 ???? Do pielenia????? O mamuńciu! Szalona kobieta jesteś!
Bogusiu, jak będę miała problemy z majstrami jak Justynka, to Cię zaproszę do siebie, bo ja to tak nie bardzo umiem trząchnąć robotnikiem. Na szczęście (odpukać - puk, puk) jak na razie solidni sa i robią dobrze.
O tak wygląda teraz mój ganek:
Pati, a Twój piec na drewnie nie pojedzie???? Bo wiesz, jakby co to można nawet latem! U mnie też chłodno, ale nie na tyle żeby o paleniu w piecach myśleć.
Bea! Pijane szerszenie???? O matko jedyna! Ja się ich nawet po trzeźwemu, panicznie boję! To znaczy, szerszenie trzeźwe! Boję się w każdym stanie świadomości (ich i mojej zresztą też) i wieję galopem gdzie pieprz rośnie! Oczywiście, o ile w moim przypadku można mówić o galopie! |