Rozmowy przy kawie (27) |
Taki fajny kot był z niego.... Zły człowiek..... Jak walczyłam wczoraj z ziemią, ładując ją na taczkę, to widziałam, jak sąsiadów wnuczek przytrzaskiwał starą jamniczkę drzwiami. Sąsiadka tego nie widziała, bo w domu była, a dziadkowie też stracili dziecko z oczu, myśląc pewnie, że bawi się ładnie u cioci.... Jak nikt nie reagował, to się rozdarłam mocno na niego.... No nie cierpię, jak się tak dzieciom popuszcza.... rosną wtedy zwyrodnialcy, co wydłubują oczy zwierzakom. Na dworze jest okrutnie.... nie odważyłam się z mężem na zakupy ruszyć, więc drugi kurs do sklepu robi. Jemu słonko służy. Wywiesiłam pranie, cyknęłam fotki kolejnym liliowcom i mam dość. Trzeba ogarnąć chałupę, bo jutro wizytacja teściowej, która przed południem przyjeżdża.... Będzie do wieczora pewnie, więc obiadek muszę ugotować.... |