Rozmowy przy kawie (27) |
Asiu, popieram zdanie Misi. U szybkorosnących młodzieńców, serduszko czasami nie nadąża, by wykarmić przyrosty. I trzeba trochę poczekać. Bywają takie częstoskurcze młodzieńcze. Oczywiście, opinia kilku lekarzy, bo różnie trafiamy za pierwszym razem. Teraz choroby nie dają " książkowych " objawów. Trzeba się czasami nagimnastykować. Spokoju i zdrowia dla Ciebie i Synka. Piszę to ja, za młodu zdiagnozowana, jako krótkożyjąca i do oszczędzania się. Wtedy takich nie operowano, potem żyłam i żyłam i jakoś żyję. Nie oszczędzam się, choć czasem korzystam z pomocy lekarskiej. Jak wszyscy w tym wieku. |