NIEKOŃCZĄCE SIĘ PRÓBY... aby powstał ogród cz II |
Malinka! Jaka apetyczna. Aż ślinka cieknie. Całe wieki nie byłam u Ciebie i dzisiaj wsiąkłam na dwie godziny. W realu mogłabym w tym czasie obejść cały ogród ale za to tutaj przeżyłam u Ciebie wiosnę i wkroczyłam w sam środek lata. Oczywiście nie mogłam oderwać oczu od rododendronów i azalii ale podziwiałam też serduszki, i zawilce, i tulipany i kaliny. Masz może zdjęcie całej Watanabe? A lato aż drga upałem wśród liliowców, powojników czy róż. Zdjęcia cudne ale widzę, że całkowicie nastawiłaś się na portrety skąpiąc działkowych widoków tajemnych zakątków. Ślicznie Ci w towarzystwie rododendronów. |