Arboretum Wojsławice, Święto Czereśni, pomimo horroru jaki przeżyłam na RODOmanii pojechałam, zależało mi na wykładach sadowniczych i warsztatach szczepienia, poza tym miło jest spotkać się ponownie z pracownikami arboretum, to przemili, życzliwi ludzie. Wykład sobie nagrałam, muszę go przesłuchać i wynotować co ważniejsze rzeczy. Do dotychczasowych chorób i szkodników dołączyły nowe, które jeszcze polskich nazw nie mają, jedno to jakiś grzyb, a drugie robal/mucha, jakby tego co gnębi już nasze sady było mało. Obżeranie się czereśniami zaczęło się już od wykładów, miski i koszyki dorodnych czereśni porozstawiano na stołach, myślę że niektórzy z tego powodu niewiele wynieśli z wykładu Oczywiście nie obyło się bez deszczu, nie padał gdy siedzieliśmy w sali wykładowej, ale kiedy przyszedł czas na warsztaty w sadzie zaczęło siąpić. Parasoli było dość sporo więc kobiety raczej nie mokły, niektórzy panowie szarmancko oddali swoje i szlachetnie mokli na deszczu, który na całe szczęście zbyt długo nie padał, na tyle jednak ze w moich ażurowych cichobiegach chlupało. Po warsztatach poszliśmy zrywać czereśnie, nooo... tam to już przebywało 80% odwiedzających arboretum, wyglądało to jak nalot szpaków. Torby, torebki, reklamówki i insze woreczkopodobne rzeczy napełniane były smakowitymi wojsławickimi czereśniami, ludzie jak szpaki przybyli grupkami i obrabiali drzewka, drabinki zapewniło arboretum. Niestety ja byłam sama, nawet nie miał mi kto drabinki przytrzymać , więc tyle mojego co z dołu dostałam. Furorę robiły słodziutkie owoce ptasich czereśni, po wykładach wszyscy chcieliśmy ich narwać żeby według porad fachowca wyhodować sobie własne podkładki Strachów do konkursu za dużo nie było, mój głos dostał strach trochę z Dzieci kukurydzy a trochę z Laleczki Chucky , na pewno nie najładniejszy, kto zgadnie który?
Niestety kiedy się miały zacząć największe atrakcje, ja musiałam wracać, najbardziej mi żal koncertu Zespołu Pieśni i Tańca Śląsk, cóż, życie... https://www.facebook.com/ArboretumwWojslawicach/
I widoczki z drogi, Kamieniec, pałac Marianny Orańskiej
I takie tam
Może w przyszły roku ktoś się wybierze, ale wcześniej mamy jeszcze inne imprezy, w lipcu HEMEROmanię, pózniej Festiwal Traw i Kwiatów Jesieni, Kiszenie Kapusty itp |