Rozmowy przy kawie (27)
Ja już też po imprezie w arboretum, zdjęć mi nie miał kto robić bo sama byłam oczko, ale towarzystwo na wykładach i warsztatach bardzo miłe, deszczyk popadał, ale krótko i nie mocno. Czereśni objadłam się już chyba do końca sezonu, nie mogę na nie patrzeć, a wydawało mi się że czereśniami nie można się przejeść, myliłam się, trochę przywiozłam do domu, na spróbowanie. Towarzystwa były liczne i sobie pomagały, jedni trzymali drabiny, drudzy zrywali. Szkoda że się nikt nie skusił na wyjazd, było super. Przytargałam sobie piękną morwę pendulę, obsypaną owockami.

To czekam na te foty z impry u Pati aniołek


  PRZEJDŹ NA FORUM