Rozmowy przy kawie (27) |
Już po burzy , 4lilijki złamane, Tawlinki krzak jakiś wymiętolony , na schodach w pojemnikach kwiatuszki połamane, biedna różyczka Pomponella przygnieciona ,Dalej nie patrzyłam ale klony proboszcza stoją nadal... o rany jak było strasznie. Jedna dobra sprawa nie muszę latać z wężem he, he. Myślałam że będzie jakaś relacja z spotkania u Pati. |