Rozmowy przy kawie (27) |
No myśmy zaczęły już minizlot, bo dziś przyjechała Ewa, meczu jako takiego nie ogladałyśmy, bo o wyniku na bieżąco informował nas ryk syreny w remizie - tam mamy wsiową strefę kibica, ale na karne przyszłyśmy przed TV, emocje skondensowane przeżyłyśmy, a następnie utracone nerwy uzupełniłyśmy nalewką truskawkową jeszcze z ubiegłorocznego zlotu autorstwa Janeczki, w skutek czego choć godzina młoda to już raczej udajemy się na spoczynek A właściwy minizlot jutro oczywiście |