Rozmowy przy kawie (27)
    Barabella pisze:

    Januszu zazdroszczę deszczu....

    My dziś strzygliśmy trawnik, bez kosza, bo trawa zaczyna wysychać... Została ścięta na trawniku. Później ustawiłam zraszacz i przez dwie godziny przestawiałam go co 10 minut.... Mam nadzieję, że słonko nie wypali więcej.... Jak już skończyłam trawnik, to wzięłam wąż w ręce i rabaty podlałam obficie..... Teraz spać pójdę....

Znam to z doświadczenia że na piachach o trawę naprawdę trudno.Potrzebna woda,woda i jeszcze raz woda.
Sąsiad na działce ma ładną zieloną trawę ale wode leje praktycznie cały czas.
Dziś wstałam o 5 to zraszacz u niego już chodził i chodzi do tej pory, a jeszcze nie przeszedł w drugie miejsce.


  PRZEJDŹ NA FORUM