Rozmowy przy kawie (27)
A ja doczołgałam się do pracy - oczywiście nieco zaspałam. Ale nie do pracy, tylko na pomiar pod moskitiery na drzwi od tarasu i drzwi balkonowe w sypialni. Much jest tyle, do tego wielkich i czarnych, że albo ja albo one diabełdiabełdiabeł Pan zatem (nie mój target-za młody, ale za to niezwykle spokojny i zrównoważony) zastał mnie w pidżamie. Mój gejowaty pies (jak już jesteśmy w kwestii preferencji) od razu zapałał do niego miłością. Potem szybkie ubieranie i make up, spacer z Okamim i do kieratu. Kawę piję, bo bez niej ani rusz. Ktoś chętny?


  PRZEJDŹ NA FORUM