Rozmowy przy kawie (27) |
Oj, no teraz musze sie szczegółowo wywnętrzyć, bo patrze i widze, że sie bardzo nieprecyzyjnie wyraziłam. Chciałam skrótowo, tak tylko zasygnalizować, a nie wyłuszczać detale ale wyszło zbyt skrótowo i mogłoby być źle zrozumiane... Otóż ja, marioewo, w żadnym wypadku nie miałam na mysli tego, że Twój syn jest ZA delikatny. To zresztą byłoby nielogiczne, bo skoro facet nurkuje, to nie jest możliwe, żeby nie miał tzw. jaj, pardon. Sformułowanie, że jest delikatny i ułożony odbieram raczej w tym sensie, że wykazuje sie delikatnościa w sposobie bycia wobec ludzi. Ja natomiast mam pewien rodzaj chyba zboczenia damskiego (albo wszystkie to maja, tylko sie nie przyznają) bo podobaja mi sie te przypadki, gdy facet pozornie wygląda na macho, ale nim nie jest, tzn. nie jest tępym głupkiem z duzym bicepsem, tylko mogłoby sie tak wydawać A faktycznie ma głęboką duszę i umysł zdolny do aktywności To wszystko oczywiście nie znaczy, że nie doceniam (a nawet bardzo) innych "przypadków" Matko (po mieczu), ale sie wywnętrzyłam ponad miarę! No, ale musiałam, bo zadrżałam, że mogłoby wyglądać, że syna Twego, Matko, nazwałam jakimś mięczakiem, czy coś. A brata tak nie wolno lżyć... |