Ogród prawie nad Wisłą
Miłe kobietki, jestem potworem samokrytyki - dosłownie. Nie umiem spojrzeć na nasz ogród przychylnie, lubię te rośliny bo pięknie tu rosną, ale nie umiem polubić całości i zauważyć w niej czegoś ładnego. Nie chodzi tu o rabaty pokazowe tylko o porządek, którego chłop nie raczy w ogóle zachowywać, a ja już sobie nie radzę z tłumieniem agresji w tym temacie.

Nic to, biadoliła nie będę w nieskończoność, ale miarka się przebrała już w 95% czyli jest groźnie taki dziwny.

U nas w końcu popadało nad ranem, mało, ale zawsze jest to jakieś orzeźwienie dla ogrodu.

Kilka lat temu posadziliśmy funkie w barwinku, okazało się, że te rośliny bardzo fajnie ze sobą żyją.

Sum & Substance


Miejsce przekwitającego wiciokrzewu przejmuje na resztę sezonu powojnik.


Hortensje drzewiaste też rozkwitają powolutku.






Hortensja bukietowa Dolprime już rozwija pierwsze płatki kwiatów.


Sum & Substance w różnych miejscach.




I kilka widoczków.




Tam w tle zaraz zakwitnie hortensja bukietowa.






Tawuły.


Zakwitła rodgersja, kwiatostan jest ogromny i ładnie pachnie, no i długo kwitnie.


Pęcherznice też mogą być bardzo ładne, a ich nasiona zimą bardzo smakują gilom.


Wierzba miniaturowa Golden Treasure, uprawiam ją w pojemniku.


Prusznik Victoria rośnie u mnie trzeci sezon.








  PRZEJDŹ NA FORUM