Wiejski eksperyment Pat - konfrontacji marzeń z realiami cd. :)
    Margolcia_K pisze:

    A nie wykopałaś już przypadkiem jakichś doczesnych szczątków? Nie!? To się nie martw. Raczej był tam wybieg dla krów (świń, kur, lub innej żywiny) i one tam sr... zawstydzony defekowały, stąd taka dobra ziemia. Gorzej gdyby była tam gnojna górka, czyli że Fischerowie zakopywali tam zawartość domku z serduszkiem. Wtedy warzywnik wyłącznie w donicach! pan zielony


Ale, żeby w przedogródku je trzymali?? No i u mnie róże rosną w 5 różnych miejscach ogrodu, myslisz, że tak sr**li gdzie popadnie? wesoły Może to ta ceramika i guma z opon zakopywana wszędzie przez Stasiów tak działa? A może po prostu prawdą jest, że róże lubią glinę. W każdym razie nie narzekam, nawet jeśli w zamian za róże inne rzeczy rosną mi nienadzwyczajnie aniołek

No i jeszcze jedna ważna sprawa, mam świetny argument w takim razie na nieposiadanie warzywnika, do którego kompletnie ręki nie mambardzo szczęśliwy


  PRZEJDŹ NA FORUM