Rozmowy przy kawie (26)
Moimi ulubionymi sportami (do oglądania) jest lekkoatletyka a w szczególności konkurencje biegowe, skoki narciarskie i siatkówka.


Jeśli miałabym mówić serio, to najbardziej lubię oglądać biegi długodystansowe lol Naprawdę mówię serio. Dla większości to najnudniejsze, co może byc w sporcie, bo zawodnicy biegną dłuuugo, rzadko cos sie zmienia w czołówce... Jednak ja patrze na to troche inaczej. Sama biegałam na długich dystansach, całkowicie amatorsko, dla zdrowia, dla zabawy, dla relaksu, dla pewnego rodzaju medytacji w ruchu (tak, długotrwałe jednostajne czynności wysiłkowe wprowadzają w rodzaj pozytywnego transu, bardzo korzystnego dla mózgu i całego organizmu, oczywiście nie wtedy, gdy ktoś biegnie ze słuchawkami na uszach i słucha jakiejś "rąbanki", to wymaga odpowiedniego nastawienia, ale nie jest to jakaś wielka "sztuka", każdy to potrafi). Dlatego dość dobrze wiem, na czym taki sport polega i z pewnym zaciekawieniem obserwuję tych, którzy robią to wyczynowo. Wyczynowe bieganie to oczywiście inna "bajka", ale podstawy długodystansowego biegu sa jednak te same i rządzi nimi ta sama zasada, nie tyle siła i młodość sie liczą, co wytrzymałość, doświadczenie i wiedza o swoim ciele i umyśle. Biegi długodystansowe sa czymś pomiędzy sportem a filozofią i to mi w nich odpowiada wesoły Sens określenia "samotność długodystansowca" jest mi zawsze bliski oczko (jest to także tytuł filmu, ale samo sformułowanie jest starsze niż ten film).
No i właśnie - film... To może zabrzmi dziwnie, ale ja doceniam "filmową" strone biegów długodystansowych w telewizji. Mam na myśli to, że zdarza się, że relacje np. z maratonu są bardzo dobrze sfilmowane i pokazane. Oczywiście nie zawsze tak jest, bo ze względu na rozległość obszarową, to wymaga dużych nakładów pracy i środków. Pamiętam relacje z maratonu na olimpiadzie, była naprawde majstersztykiem dosłownie reżyserskim, a trzeba pamietać, że reżyserowanie na żywo wymaga sporych umiejętności. No, ale też było co reżyserować, bo bieg relacjonawało kilka ekip naziemnych i dwa helikoptery. Tak dobrze to jest tylko na olimpiadzie i tylko, gdy Polska kupuje relacje od "bardziej zaawansowanych" pod tym względem telewizji.



No, a jeśli miałabym napisać jako etatowa zbereźnica, to powiedziałabym, że najbardziej lubie patrzeć na piłkę ręczną mężczyzn pan zielony pan zielony bo to najprzystojniejsi faceci wśród sportowców lol oczko i "mój typ" jeśli chodzi o strone fizyczną bardzo szczęśliwy






Ja bardzo lubię oglądać mecze z Moją LP.
Zawsze pod koniec meczu pyta kto z kim gra.


lol Jak w tym skeczu kabaretowym lol

Ja mam tak samo, nigdy nie wiem, kto z kim, a nawet jak mi małż powie, to i tak za pół minuty już nie pamiętam, bo informacje z tej dziedziny nie są w stanie przytwierdzić sie do mojego mózgu lol On to świetnie juz wie i nie próbuje mnie "nauczyć". Juz dość dawno przyjęliśmy do wiadomości, że nasz związek nie polega na podobieństwach zainteresowań, wiemy, że w życiu każdej strony są całe kontynenty spraw, o których druga strona nic nie wie i całkowiecie to akceptujemy, taki wolny na wiele sposobów związek, "żyj i daj żyć innym" bardzo szczęśliwy cool


A w ogóle to dziś małż w domu, odzwyczaiłam się lol





  PRZEJDŹ NA FORUM