Ha! A ja byłam świadkiem, jak Polak z Niemcem razem oglądali mecz Polska-Niemcy Mój małż i nasz sąsiad, który juz tu nie mieszka, ale wtedy mieszkał. Szkoda, że tego nie nagrałam, to mógłby być film instruktażowy dla mlodych kibiców na temat tolerancji i dobrych obyczajów w kibicowaniu Panowie sie dobrze bawili, pili razem piwo, jedli pizzę (moją, specjalnie im upiekłam na te okazję, bo sąsiad subtelnie prosił, zachwalając, jaka to ja dobra pizzę robię ), emocjonowali sie, ale ileż w tym było kurtuazji i przyjaźni między narodami! Jak padała bramka, to oczywiście jeden sie cieszył, drugi martwił, ale jednocześnie chwalił, że to była ładna bramka i ładna akcja, i w ogóle... A poniewaz mnie piłka śmiertelnie nudzi (sorry, ale tak jest, nie poradzę), to patrzyłam na to z boku i miałam ubaw. Panowie od czasu do czasu na moment odrywali wzrok od ekranu i zwracali sie do mnie z pochwałami, jak dobra ta pizza, ale to było tylko z grzeczności, bo moim zdaniem, to oni prawie nie patrzyli, co tam jedzą jakbym zrobiła zakalec bez smaku też by zjedli z tych emocji
|