Mój małż do tej pory grywa czasem w siatkówkę (w lidze oldboyów oczywiście ), ale na drugi dzień już coraz trudniej mu po tym wstać Grał w piłke ręczna w młodośći i to w dobrej drużynie, nawet miał szanse wejśc do kadry, ale akurat doznał paskudnej kontuzji, a w ręcznej o to nietrudno, no i jego kariera wyczynowa na tym sie właściwie zakończyła. No, a nożną to on po prostu ogląda, grał owszem, ale jako nastolatek, w szkolenej lidze, potem już nie.
A propos skojarzeń z piłką, ręczną tym razem, to mój małż czasem powtarza taki żarcik z kręgów szczypiornistów, "mam akurat taki rozmiar ręki, że piłka do ręcznej idealnie do niej pasuje"... Wiecie, o jaki rozmiar chłopakom chodzi...
|