Rozmowy przy kawie (26)
    aniaop pisze:

    Pat , może poproś kogoś o podwózkę? Szkoda dziecka...


Dziecko przeżyje, i tak się stresowała bo same nowe dzieci, los oszczędził jej stresu, a w ramach wynagrodzenia strat pojadę z nimi na salę zabaw sama w przyszłym tygodniu. Podwózka to jest cholerna upierdliwość, bo muszę szukać w tę i z powrotem plus kiblować 2 godziny w mieście z Sarą, a jestem dojechana totalnie robotą i i tak już na redbullach jadę smutny

Zuziu, no w nowym - tak to jest, jak się grzebnie to leci wszystko...nic to jutro R. na szczęście wraca, najwyżej mi starego odda na czas naprawy tego.


  PRZEJDŹ NA FORUM