Dziękuje Kochani za odwiedzenie mojej działeczki Asiu tak bujnie zaczęło w ubiegłym roku dopiero rosnąc , zauważyłam ,że jak sie nie rusza co chwile roślinek , czyli nie przesadza , a pozwala im w spokoju rosnąc , to się pięknie odwdzięczają .
Beatko jeszcze troszeczkę i będzie można jeść , , gdybyś była w mojej okolicy to serdecznie zapraszam . Mama jeszcze jeden krzaczek , ale tamten mniej smaczny, wiec nie pokazuję
Aniu doczekasz sie i Ty w końcu , U Ciebie wegetacja przebiega przebiega jak u mojej Mamy . U niej wszystko póżniej przynajmniej o 2 tygodnie
Zuziumasz racje ,że biel tego powojnika tak czysta , nie ma ani jednej smaużki ( jak to u niektórych bywa) innego odcienia Wczoraj z ciekawości policzyłam ilość pąków kwiatowych na hortensji dębolistnej Jest 21 paków , warto było czekać 3 lata na jej kwitnienie
Misiu zmiana tego kawałka nastepowała przez dośc długi czas , bo niestety świeżo posiana trawa za każdym razem spływała mi ze skarpy z padającym deszczem No jakoś zawsze trafiałam na deszcz podczas siania jej a ile było pózniej plewienia jej z pod ogrodzenia Powojniki uwielbiam , może nawet bardziej niż róże
Pati a już myślałam ,że nigdy nie odwiedzisz mój zakątek ( żartuje , wiem jak bardzo jesteś zalatana , i podziwiam Cię ,że dajesz radę ogarnąć to wszystko) Ogród u Mamy bardzo mnie rajcuje , ale odległość i brak możliwosci częstszego wyjazdu hamuje moje zapędy. Na razie robimy tylko to co jest konieczne , a pózniej reszta. Powojników tez sie bałam swego czasu , ale pózniej jakoś poszło z górki. Zawsze pod każdy dół mieszam ziemię kupna z działkowa + obornik i rosną jakoś > Na wiosnę sypnę trochę nawozu i nic poza tym. Moje jedyne kosaćce , mam jeszcze zółte , ale te w tym roku nie kwitną
|