Podobnie jak przy różach historycznych, czyli niepowtarzających kwitnienia (głównie blisko spokrewnione z dzikimi, historyczne, ramblery) tnę dopiero po kwitnieniu (koło lipcu), wycinając u podstawy najstarszy pęd i skracając pędy boczne, które przekwitły. One nie wymagają corocznego cięcia i możemy jak przy różach dzikich jedynie usunąć połamane pędy, chore lub niesfornie rosnące i zaburzające ogólny pokrój krzewu. Jak przytniesz je wiosną nie będziesz miała kwiatów!!! Nie wiem, jak to możliwe, że niektórzy narzekają na suszę. U mnie od kilkunastu dni są codzienne burze z ulewami, a dziś już zwyczajnie pada deszcz. Jest tak mokro, że na mojej skarpie można machnąć orła. Wiem, bo byłam po rzodkiewki Niezależne jednak pd pogody wszystkim życzę miłego dnia Oby sprawy zdrowotne się rozwiązały, bo najważniejsze jest byśmy byli zdrowi. Z reszta sobie poradzimy  |