Wszystko co kocham |
Justynko, warzywnik cudowny - dla mnie wzorcowy! Twoja Vailcheblau już taka olbrzymia - ile lat ją masz? Będzie pięknie wyglądać z białym powojnikiem, a może w Waszych cieplejszych stronach to ona już Ci teraz kwitnie? Moje dwie V., przesadzone jesienią w miejsce, gdzie mają oplatać pergolę (której jeszcze nie ma), są teraz podgryzane przez sarny. Może na samym czubku doczekam się kwiatów - bo niżej wszystkie obgryzione. Aha - i jeszcze gryzoń jakiś znów podgryzł jednej część korzeni i dwa starsze pędy uschły. Ale nadal trzyma się dzielnie przy życiu. (Nasze koty też mają o kilka imion więcej, niż jedno oficjalne. ) |