| Aga, ale właśnie żadne szaleństwo, właśnie staramy sie uspokoić zapędy na przyjęcie w stylu PPD  Zreszta ja mam w tym jakiś interes  bo jak beda jakieś wykwintne dania i inne wygibasy, to to, co bylo u mnie rok temu wypadnie bardzo kiepsko  A u mnie było posprzątane "po męsku", bo mnie plecy akurat naiwaniały i ciasto było ze sklepu (ale świeżutkie za to! bo w ostatniej chwili jechałam po zakupy jak juz plecy troche odpuściły  ) Namawiam, by utrzymać ten poziom  A serio, to myślę, że wszystko będzie dobrze, cos tam sie przywiezie, cos tam kupi na miejscu i nikt glodny "nie pójdzie spać", choc zasadniczo ważniejsze, żeby nie poszedł spać "spragniony"    |