Za oknem szaleje nawałnica Zresztą od dobrych kilku dni codziennie pada tak solidnie, że w naszej okolicy trudno narzekać na suszę. Co więcej, wezbrany potok, który płynie jakieś 50 metrów od mojej działki zebrał w sobotę pierwszą ofiarę Ludzie niestety zapominają, że siły gór nie powinno się lekceważyć. Mimo takiej pogody dziś udało mi się wyplewić warzywnik, który zasilony tej wiosny solidną porcją kompostu zarasta jak szalony. Niestety nie tylko warzywami... Wczoraj zniknęła także wielka góra drobnych kamieni z tyłu działki. Na szczęście znalazł się chętny. Teraz tylko muszę ten teren wyrównać i posiać trawę. Słowem, kolejny kawałek działki został uporządkowany Jako, że jest ciepło i wilgotno wszystko rośnie w oczach i znowu zrobił się u mnie istny busz, czyli dokładnie to co lubię
A zatem parę widoczków:
Rabata za domem, mająca oddzielać część ozdobną od użytkowej
i widok na stojącą przed nią, malowaną w tym roku huśtawkę
widok z drugiej strony na tę samą rabatę
Rabata przy wjeździe do garażu i kwitnący złotokap
zbliżenie na rosnące na niej, siane przeze mnie z forumowych nasion, orliki
Rabata żwirowa, znajdująca się pod oknami dużego pokoju, a w oddali główna część ogrodu
Pergole pożerane głównie przez dwie róże Lykkefund
Widok na zgrupowane azalie
Ławka koło przedniego ogrodzenia (też malowanego w tym roku) w otoczeniu klona Crimson Kinga i wiązu Wredei
I widok na fragment rabaty rozdzielającej wjazd do garażu od chodnika prowadzącego do drzwi wejściowych domu
Aż w końcu kawałek trawnika między rabatą przy tarasie a największą, środkową rabatą w części ozdobnej ogrodu
To oczywiście tylko fragmenty ogrodu, ale mam nadzieję, że choć trochę oddają jaki on jest
I jeszcze iryskowo
Głównie NN, dary od innych miłośników irysów
I odmianowe od Romka z FO
Vibrations
Wedding Vow
A sporo ledwo w pąkach...
Olu! Dziękuję
|