Kurczę, chyba jednak nie upasę się na tym występku, sadzonka nie wygląda najlepiej. Chyba, że będąc tam ponownie z a 2 tygodnie sama dokonam wykroczenia i przywiozę jeszcze kawałek...
No to wracam do ogrodu. Przez 4 dni nastąpiła zmiana wystroju. Zaczynają kwitnienie róże.
Debiutuje Alchymist -sierpniowe sadzenie
Ta już na bank zidentyfikowana
Louise Odier w najlepszej formie
Rapsodia zakwitła, nie tak okazale jak u Janeczki, ale cieszę się i z tego pierwszego kwiatuszka
Variegata di Bologna jeszcze w pączkach
A Rosarium po przesadzeniu jakaś taka niepodobna do siebie, ale grunt, że pąków ma sporo
Teraz bodziszki
Kosaćce. Tylko jedną odmianę mam zidentyfikowaną
Obydwa spróbuję posadzonkowac na zlot.
Hosty (niektóre)
S&S nabiera właściwych rozmiarów. Tu na zdjęciu tego nie widać, bo nie bardzo jest jakiś punk odniesienia do złapania perspektywy
To chyba Satisfaction. Plus stłamszony Patriot
I pozostałe, które mi się pod obiektyw nawinęły
Poza tym potrzebne koszenie trawy i pielenie, pielenie, pielenie... |