Rozmowy przy kawie (26) |
Marioewo, ja się nie znam, ale przypomniał mi sie znajomy, który każde zadanie intelektualnie rozwiązywał na bieżni. Może wnukowi bieżnie wstawić do pokoju? albo orbitrek? Choć akurat orbitrek to chyba nie, bo zajmuje ręce, a na bieżni można przebierać nogami i miec wolne ręce do trzymania zeszytu czy książki, tam nawet możnaby zamontować mały stoliczek na tym pulpicie z przodu... Ja w sumie rozumiem problem, bo też zachowuje sie podobnie, choć nie zawsze. Czasem piszę chodząc wokół kasztana albo prowadząc samochód (czyli jeśli zobaczycie kiedyś kogoś kto jedzie autem i sugestywnie "rozmawia" ze sobą powtarzając jedna kwestie w pięciu wersjach, to niekoniecznie jest świrem, może po prostu pracuje z dyktafonem nad dialogami ) Profan wczoraj wykosił kawał pola - dobrze. Profan wczoraj skosił czarny bez i dwa lilaki - źle. Grażynko, zielono jak w Irlandii! |