Rozmowy przy kawie (26)
Ależ tu podróżniczo było pan zielony Aż zazdroszczę koleżankom, bo ja w sumie z żalem w domu przesiedziałam. Z żalem nie dlatego, że mi tu źle było, ale dlatego, że tak dużo wolnych dni w kupie było i jakiś wyjazd mi się marzył.

To ja już wiem, dlaczego u nas wreszcie popadało i to solidnie bardzo szczęśliwy Dzięki Pati pan zielony
Tak mi pięknie zlało cały ogródeczek. Zapasów wody też nałapałam i wykorzystałam część od razu w szklarni. A skoro już podlało to nie miałam wymówki i musiałam posadzić wreszcie aksamitki, dalie i lwie paszcze. Przy okazji wydało się, że to podlanie nie aż takie dogłębne było, choć lało mocno i wcale nie tak krótko. Na skalniaku mimo to ciężko było wbić łopatkę, ziemia przemokła tylko na 2cm. W warzywniku lepiej bo tam ziemia pulchniejsza.


  PRZEJDŹ NA FORUM